A na nas
Czasem przychodzi ochota na coś nietypowego, ale nietypowe dania zazwyczaj wymagają nietypowych składników i dużo czasu. Ale nie to. Szybko, oryginalnie i zaskakująco. Ananas z grilla może i nie zyskuje na wyglądzie ale na smaku jak najbardziej, głównie za sprawą glazury z miodu i octu balsamicznego oraz kolendry i fety które świetnie przełamują jego słodki smak.
Na dwie porcje
Składniki:
średni ananas - 450gr po usunięciu skóry - 6 plastrów
czubata łyżka miodu
pół łyżeczki octu balsamicznego
świeżo mielony kolorowy pieprz
garstka kolendry
ser feta
Odcinamy górna, liściasta część ananasa i jego spód, stawiamy pionowo i z góry na dół obieramy skórę. Kroimy na tyle grubo żeby odciąć największą ilość brązowych oczek, ale na tyle ostrożnie żeby obkroić za bardzo. Pozostałe oczka wycinamy obieraczką, kładziemy delikwenta na boku i brutalnie tniemy na plasterki. Wycinanie stwardniałego rdzenia do grillowanie nie jest ani konieczne ani wskazane więc szkoda fatygi. Kładziemy plastry na rozgrzanym grillu i grillujemy aż zmiękną i zaczną na nich delikatnie odznaczać się brązowe paski. W międzyczasie mieszamy miód z octem balsamicznym. Każdy plaster ananasa smarujemy mieszaniną, i mielimy na niego odrobinę pieprzu. Zamykamy grilla tak żeby górna płyta grzewcza dotykała ananasa. Dajemy mu 3 minuty i zaglądamy oceniając poziom zbrązowienia. Ananas powinien być delikatnie ciemniejszy. Posypujemy listkami kolendry i koniecznie podajemy z fetą.
Smacznego
Kalorie (w porcji): 200 kcal + kalorie ilości fety jaką dodamy do ananasa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz