wtorek, 11 września 2012

Arbuzowe orzeźwienie

Idealne rozwiązanie na ciepłe dni których niestety jest już coraz mniej. Ale jakby czasem jakiś się nadarzył warto mieć z zapasie tajną chłodząca broń. Najlepiej ubezpieczyć się w większą jej ilość, schować skrzętnie w lodówce i popijać ukradkiem z dala od wzroku innych gdyż występuje zagrożenie że musielibyśmy się podzielić, co wierzcie mi w przypadku tego napoju wcale nie jest takie łatwe. Z arbuzem jak wiadomo bywa różnie. Pokusiłabym się wręcz o stwierdzenie że na świecie nie ma dwóch takich samych arbuzów. Z tej właśnie przyczyny ciężko jest podać dokładne proporcje i arbuziadę należy robić do smaku. Gdy trafi nam się słodki i dojrzały egzemplarz z wodą można poszaleć, gdy mało aromatyczny, trzeba dawkować ją ostrożnie. Podjęłam wprawdzie próbę przygotowania arbuziady na słodziku ale to nie to.


7 porcji (z całości wychodzi ok 1,7 litra):

Składniki:
kilogram miąższu z arbuza (pokrojony w kosteczki, bez pestek)
pół szklanki cukru
szklanka soku z cytryny
zimna niegazowana woda ( u mnie dwie szklanki)
kostki lodu
mięta(niekoniecznie)
plastry limonki

Cukier zalać szklanką wody i zagotować do powstania syropu, przestudzić. Miąższ zmiksować wraz z sokiem z cytryny. Wlać syrop i skosztować. Dolewać wodę (ok. szklanki), cały czas próbując czy uzyskany smak nam odpowiada. Schłodzić pół godziny w lodówce, dodać lód i miętę. 

Smacznego!

Kalorie(porcja): 113kcal



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz